W związku z tym wykazuję objawy wzmożonego wkurzenia, a na usta cisną się ostre słowa Na przykład:
"Kur... (szybkie spojrzenie na Tymona) ...cze!"
Nie, nie działa terapeutycznie. Wręcz przeciwnie.
Niestety, musi wystarczyć, bo Tymon dopiero co zapomniał o sławnym "Brumpa mać!" i nie zamierzam być osobą, która mu o owym zwrocie przypomni. Zwłaszcza, że jutro odwiedzają nas dwie urocze damy i miło by było, gdyby mój syn nie witał ich łaciną podwórkową. ;)
Oczywiście cały czas walczę i wierzę że znajdę sposób na przeniesienie zdjęć z telefonu na komputer.
A zanim to się stanie - więcej słów, mniej obrazków ;)
EDIT:
Wygrałam!!!
Zdjęcia zrobione 21 lutego.
Nie dajcie się zwieść tej słodkiej buzi ;)
BLW na całego
słodki :) Powodzenia przy wgrywaniu zdjęć :)
OdpowiedzUsuńOj i jak tu się nie dać zwieść co? Normalnie Cud Chłopak z niego :)
OdpowiedzUsuńA telefon to takie zło wcielone... tylko, że nie można go bić/rzucać nim o ścianę, bo wtedy jeszcze bardziej strajkuje.
U nas wszelki awariami komputero-telefonowymi zajmuje się Marcin,bo raz, że ja jestem w tym zielona, a dwa- to nie na moje nerwy! I wtedy jest u Ku.. mać i K...a i takie tam inne :)
OdpowiedzUsuńA Łobuzy jak zwykle słodkie. U nas BLW polega na tym, że Lila je sama makaron i wszystko z podłogi, bo z talerzyka nic poza makaronem nie ruszy...
Zdjęcie z łyżeczką po prostu mega! :-)
OdpowiedzUsuńTen sam chochlik w oczach mają...chochlik zwiastujący pełne ręce roboty :D
OdpowiedzUsuńjak dla mnie to oni są mega podobni do siebie;) a Aga z łyżeczką wygrywa w tym tygodniu:)
OdpowiedzUsuńBrawo! Nie ma to jak pokonać technikę ;) A buźka słodka jest i koniec.
OdpowiedzUsuńpiękne pyszczki :*
OdpowiedzUsuńdzieciaki w mig lapia takie slowka
OdpowiedzUsuńtrzeba sie pilnowac
no i gratuluje, nie ma to jak zwyciezyc nad zloslwoscia rzeczy martwych