"JavaScriptSDK"

środa, 12 lutego 2014

Matka wyrodna

Ogłaszam luty miesiącem porażek rodzicielskich.

Najpierw radosne "Ciem w dupę!", potem, z grubej rury, "Brumpa mać!"... I to wcale nie koniec.


Scenka I

Tymon straszy Agnieszkę (i mnie), biega tuż koło niej, prawie że ją depcze. Mloda pokrzykuje, bynajmniej nie z zadowolenia.

S: Tymon, natychmiast przestań, bo...
T: Do kota! Do kota! Bamonek je bodźna  dociać Agusi! Do kota!

(w wolnym tłumaczeniu: Do kąta! Do kąta! Tymonku nie można dokuczać Agusi! Do kąta!)

Cóż. Bynajmniej już się klapsa nie domaga...


Scenka II

Marzycie czasem o wypiciu gorącej kawy/herbaty?

Ja mogę.

Daję Agusi herbatnika (albo cztery), Tymonowi dodatkowo odpalam "Klub Przyjaciół Myszki Miki", a sama siadam przy stole i delektuję się spokojem. Zdawać by się mogło, że takie rozwiązanie nie ma wad. Sprawdzało się w końcu przez cały tydzień.

Nosił wilk razy kilka...

Dzisiejszy wieczór  spędziłam uspokajając i tuląc na przemian jedno i drugie swoje dziecko.

Obydwoje cierpieli z powodu bólu brzucha. Tymon poza tym żalił się uparcie: "A Daisy da bablanoc..."


Aż się boje co będzie dalej...

9 komentarzy:

  1. Oj tam, oj tam... Wcale nie taka wyrodna ta matka skoro cały wieczór tuliła dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I pół nocy. Jeszcze mnie głowa boli na samo wspomnienie...

      Usuń
  2. i ja bywam bardzo wyrodna, w imię spokoju daję czekoladę

    OdpowiedzUsuń
  3. Synuś daje czadu :) Nie da sie być zawsze idealna mamą :D Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja starsza na pytanie księdza (podczas wizyty duszpasterskiej jak to się mówi) czy zna jakąś ładną pieśń odpowiedziała " no znam, ostatnia nocka w celi" :)

    www.wiedzmanamiotle.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochana, nie chcę Cię martwić- luty się jeszcze nie kończy :) Niech moc będzie z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale się nie martwię, wcale. Od dziś jestem matką idealną. ;)

      Usuń
  6. jakbyś o nas pisała...
    i ta nieszczęsna kawa po trzy razy odgrzewana :/
    :)

    OdpowiedzUsuń