Wczorajszy dzień to nie był piąteczek, piątunio. Raczej piątczysko.
Do szesnastej jeszcze w miarę. Tymon się bawił, Agnieszka tuliła.
A potem z górki. Agnieszka w ryk, bo zmęczona, ale jeszcze nie śpiąca.
Tymon z kolei od szesnastej do dziewiętnastej miał załączony tryb "Autodustrukcja". Najpierw wbiegł w biurko i rozciął sobie nos. Pierwsza moja myśl, to że zmiażdżył sobie przegrodę nosową. Na szczęście dzieci są z gumy.
Pół godziny później, jakby zapomniał, że bieganie jest niebezpieczne i ruszył od nowa. Po trzech minutach przewrócił się na korytarzu i obtarł rękę (P. był pewien, że ją złamał).
Potem, kręcąc się wokół własnej osi, potknął się o własne nogi i uderzył plecami o szczebełki łóżka Agnieszki. W efekcie ma siniaka wielkości mojej pięści.
Na koniec źle wymierzył odległość i zleciał z kanapy.
To daje cztery stany przedzawałowe w trzy godziny.
Oby jak najmniej takich dni.
oby jak najmniej takich dni
OdpowiedzUsuńoby...
Usuń"dzieci są z gumy" hehe zabiłaś mnie ty tekstem ale cś w tym jest;)))) ja też mam dwóch łobuzów częśto w trybie destrukcja;)
OdpowiedzUsuńciężkie piątczysko współczuję
Na szczęście sobota dużo lepsza. Tylko dwa razy się przewrócił i nawet nie płakał zbytnio.
Usuńhmmm to chyba będziesz musiała przywyknąć do takich sytuacji bo za chwilkę córunia wejdzie w ten etap:) swoją drogą ciekawe czy kiedyś im to minie??? znam przypadki w dorosłym życiu że to jednak nie mija......
OdpowiedzUsuńMój brat najmłodszy ma osiem lat i już się trochę wyciszył, więc jakąś nadzieję mam ;)
UsuńTyle dobrego, że przynajmniej wiesz, że wytrzymały, o byle co się nie potłucze.
OdpowiedzUsuńAle ile nerwów zjedzonych i przekleństw przełkniętych to sama wiesz ;)
Dokładnie... Ja to bym jednak najchętniej obwiązała poduszkami, coby się nie haratał ;)
UsuńTymon i Lila mogą sobie rękę podać...Szczerze? Już mam dosyć tych stanów przedzawałowych! Olać nie potrafię, a upilnować-nie da się!!!!
OdpowiedzUsuńU nas na tapecie teraz histerie...
Help!
Histerie się wyciszyły trochę ostatnio. Mam nadzieje, że w końcu znikną całkowicie...
UsuńI takie dni się niestety zdarzają. Oby jak najmniej ich. :*
OdpowiedzUsuńOby...
Usuńdzieci sa z gumy ale dzieki nim rodzicom przybywa siwych wlosow na skroni
OdpowiedzUsuńi teraz idz z dzieckiem do lekarza, jak nic stwierdzi ze go maltretujesz
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA potem udowodnij miłej pani lekarce, ze dziecko sobie samo krzywdę robi, bo mu się masochizm załączył xD
OdpowiedzUsuńCo do gumowych dzieci... prawda. Dzieci i pijacy mają jedna wspólną cechę, z wypadków wychodzą, prawie, bez szwanku ^^"