***
- A co to za duch? - spytałam zaciekawiona, ale zignorował mnie.
***
***
- Duch. - Oznajmił dziś rano. - Gdzie jest duch?
- Tam jeś. - Wskazał na regał z książkami.
- A jak wygląda?
Cisza.
***
P. najpierw stwierdził, że kiedy on był dzieckiem, w domu mieszkał duch, który otwierał szuflady w kuchni i ruszał sztućcami, i że nie można się było przez niego w spokoju wysikać. W końcu kto normalny wyjdzie w nocy na korytarz, który upodobał sobie duch.
Ale, ze tego ducha już dawno nie ma. Albo straszy tylko dzieci.
Dziś rano doszedł do wniosku, że to przez bajki.
Tymon milczy. Ducha, o ile jakiś jest, raczej się nie boi.
Ale, ze tego ducha już dawno nie ma. Albo straszy tylko dzieci.
Dziś rano doszedł do wniosku, że to przez bajki.
Tymon milczy. Ducha, o ile jakiś jest, raczej się nie boi.
A ja kurczę post o duchach szykuję... Mogę Tymona pożyczyć?
OdpowiedzUsuńPS
UsuńMoże duch Wam kradnie rzeczy? ;)
Możesz ;)
UsuńEjj, o tym nie pomyślałam :D
Kochanaaaaaaaa, nie śmiej się z takich rzeczy....
OdpowiedzUsuńJa wierzę w duchy.... :)
OdpowiedzUsuńdzieciom w tym wieku rowzija isę wyobraźnie myślenie i pojawiają się pierwsze lęki. Tomuś ostatnio uparł się że "przylecą kosmity i go ubiją"...... i nij jak mu przetłumaczyć że kosmitów nie ma i że nikt nie przylatuije nie porywa i nie ubija dzieci;)
OdpowiedzUsuńJa jak byłam mała to miałam duchy w szafie. ;)
OdpowiedzUsuńtakie posty to nie dla mnie, horrory proszę gwiazdką oznaczać ;)
OdpowiedzUsuń