Lista prezentów według Asi jest TUTAJ. Przy połowie krzyczałam: Tak, tak! To świetny pomysł.
***
Do sedna (kolejność przypadkowa)
Liczydło. Najzwyklejsze, takie, jak moje (sprzed lat dwudziestu). Tymon KOCHA liczyć.
Domino z CzuCzu. W sumie wszystko, co CzuCzu wypuści, bo ich produkty są ładnie i porządnie wykonane oraz miłe dla oka (zarówno dziecka, jak i matki). Tymon ma już puzzle z dinozaurami tej firmy, a także plansze do rysowania samochodów. Każda z tych rzeczy jest w ciągłym użyciu.
Gry. Ponieważ wymuszają udział rodziców w zabawie i szkolą przyszłego towarzysza rodzicielskich rozgrywek w osadników
Zestaw lekarski. Regularnie jestem osłuchiwana sznurowadłem, a temperaturę sprawdza mi się za pomocy kredki. Może czas pomyśleć o bardziej profesjonalnym sprzęcie dla przyszłego lekarza? ;)
***
Nie współpracuję z żadnym ze sklepów, które podlinkowałam, ani z firmami produkującymi zabawki. A szkoda ;)
***
Nie współpracuję z żadnym ze sklepów, które podlinkowałam, ani z firmami produkującymi zabawki. A szkoda ;)
Hmm, za to ja w październiku, chętnie tu znowu zajrzę, kiedy będę szukała prezentu dla Lilki :)
OdpowiedzUsuńJako matematyczny tłuk optuję za liczydłem- niech Mu służy, żeby w przyszłości miał chociaż mocną tróję, a nie- co semestr zagrożenie- jak blogowa ciotka :)
Zestaw lekarski... Lekarze... Tak, ci zawsze będą mieli pracę. W dodatku nie najgorzej płatną :) Tak, może być i zestaw.
Ps. A powiedz, jeśli mogę spytać... Gdzie Tymon Ci tą temperaturę kredką mierzy? :D
Zapraszam, zapraszam :)
UsuńOczywiście że możesz. Pod pachę mi kredkę pcha :P
Ciekawi mnie to domino ciekawe czy przemo by mi juz uwage potrafil dlozej zatrzymac na nim.
OdpowiedzUsuńJa myślałam, ze Tymo nie da rady się skupić na puzzlach, a tu zaskoczenie - siedzi po 2-3 godziny dziennie sam z siebie i układa. i nie chce pomocy o_O
UsuńJa bym spróbowała ;)