3 stycznia
Tymon
przykłada dłoń do twarzy taty:
- Tato... bolą cie kolce?!
- Tato... bolą cie kolce?!
6 stycznia
T:
Auuu... A niech to, zrobiłem sobie krzywdę. Ratuj mnie.
9 stycznia
9:30,
czas na antybiotyk. W przedpokoju dzwoni budzik.
T
(rozespany): To chyba jakieś czary Agusi...
10 stycznia
Agnieszka
ze wzgardą patrzy na butelkę z MM. Tymon natomiast stoi i żebrze -
no bo jak to: dla niej jest, a dla niego nie?
Coś
mi mówi, że mój chytry plan wznowienia wypadów z Cień wcale nie
będzie tak banalnie prosty w wykonaniu, jak mi się wydawało.
12 stycznia
Tymelsa
śpiewa:
"Jadę
moc, jade moc
wyjde i zatrzaśne bdzi
szyskim wbreeew na ten gest mnie staaaaać
Co tam duźy gnieeew"
wyjde i zatrzaśne bdzi
szyskim wbreeew na ten gest mnie staaaaać
Co tam duźy gnieeew"
Ale
za to jak linię melodyczną ładnie trzyma...
13 stycznia
Tymon
mówi do mnie: "Mami"
***
Pomyliłam godzinę wizyty kontrolnej Tymona. Zamiast na 12:30 przyszłam na 11:30.
Potem
nie wyrobiłam się z załatwianiem spraw bankowych w czasie
nadprogramowym i musiałam iść drugi raz (i drugi raz stać w
kolejce).
A
na koniec, z rozpaczy, kupiłam sobie ptysia. Zjadłam go na pół z
Tymonem, a mimo to jestem przesłodzona i nieszczęśliwa.
Prawie
jak #poniedziałek.
Post
będzie. Wieczorem. Jak obrobię się ze wszystkim, czego nie
zdążyłam zrobić rano.
14 stycznia
Za
nami długi spacer oraz pierwsze zakupy okołourodzinowe. Wczoraj
przez takie wyjście z domu P. musiał na obiad jeść hotdoga z
Żabki, bo się żona z obiadem nie wyrobiła. Jak będzie dziś?
Zobaczymy.
Za
tydzień Tymon skończy trzy lata (co znaczy, że trzy lata temu
byłam umierającym z przejedzenia wielorybem ;)). To bardzo
determinuje tematykę bloga w najbliższym czasie...
Prezenty,
ciasta, przystawki. A wszystko to okraszone łezką matki, której
dziecko tak szybko rośnie.
15 stycznia
Dziecko
dostało wczoraj puzzle MINI. 54 elementy, z Bobem Budowniczym. Matka
chciała przyoszczędzić, bo takie pudełko MINI kosztuje 2,5 zł,
zamiast 10-20 zł.
Przygotowałam
się psycicznie na to, że będą za trudne i będzie je układał z
moją pomocą.
Takiego.
Wczoraj
mu pomogłam. Dwa razy.
Dzisiaj
rano zażądał puzzli z Bobem, zamknął się w pokoju i po
godzinie, przybiegł się pochwalić, że ułożył.
16 stycznia
Sąsiad od siódmej rano napi... wali młotkiem.
A
żeby sobie w palec trafił.
17 stycznia
Piotrek wspomniał o frytkach, Tymon podłapał. Teraz odwracanie uwagi :
Piotrek wspomniał o frytkach, Tymon podłapał. Teraz odwracanie uwagi :
P:
Ja jestem pietruszką, a ty, Tymonku?
T: Ja NIE.
T: Ja NIE.
Dziesięć
minut później:
S:
Chcesz bajkę?
T: Taaak. O pietruszce.
T: Taaak. O pietruszce.
Tsaaaaaa
20
stycznia
Tymon
znowu kaszle.
Tydzień.
Taki luksus. Tydzień dziecko z domu wychodziło.
A
wizyta u lekarza... w piątek.
21
stycznia
Rozmawiamy
o świnkach morskich. P. wyraża zaniepokojone moim entuzjazmem.
S:
Nie, nie, nie. Nie chcę brać teraz świnek morskich. Przecież mamy
szczury. Jeden gatunek na raz.
P (z powątpiewaniem, patrząc na dzieci): Coś ściemniasz. Ja tu widzę co najmniej trzy gatunki...
P (z powątpiewaniem, patrząc na dzieci): Coś ściemniasz. Ja tu widzę co najmniej trzy gatunki...
24
stycznia
Rzut
mikserem jako dyscyplina okołourodzinowa.
Agusiu,
dziękuję, Niczego mi tak nie potrzeba jak obsuwy przed urodzinową
imprezą Tymona Emotikon wink
26
stycznia
"Salpneła wagony i ciągnie z wozolem
I budni, i stuka, pomocy i pendzi"
27
stycznia
Z kuchni wybiega Tymon z kubkiem w ręku i, pedząc w
moją stronę, woła:
-
Ja chciałem... wypić... od mojej... ukochanej mamy COLĘ!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz