Trzy miesiące...
Jeszcze nie tak dawno samo jej istnienie było dla mnie abstrakcją. Z niedowierzaniem patrzyłam na powiększający się brzuch. Bez podekscytowania przyjmowałam kopniaki.
Jak wiele może się zmienić...
Moja Córka.
Moja Gwiazdka.
Jak tak patrzę na Alka, to czasami zadaję sobie pytanie czy on jest tu na serio, czy to nie jest jakiś zwariowany sen :)
OdpowiedzUsuńOj wiele, wiele.
OdpowiedzUsuńI potem człowiek nie wyobraża sobie nawet tego, że mogłoby być inaczej i że tej małej istotki nie byłoby obok.
Już 3?! Matko Kochana, jak ten czas leci...
OdpowiedzUsuń