środa, 10 grudnia 2014
Pan Mądrala
Tymonowi coraz lepiej wychodzi analiza otaczającego go świata. Zwraca też większą uwagę na szczegóły. Tego, że wszystko, co zauważy - komentuje - nie muszę chyba dodawać...
Scenka I
Tymon zaangażował P. do wspólnego "napisowania" literek. w praktyce wygląda to tak, że P. pisze, a Tymon komentuje. Lecą od początku alfabetu. Przeszli już przez wszystkie litery od A do M.
P: To jest N.
T (zadowolony): Tak, to jest niebieskie N.
P (rysując bardzo koślawe kółko): A to jest O.
T (tonem mocno zrzędliwego nauczyciela): Nooo... Może być.
Scenka II
Tymon przyszedł z łazienki ze spodniami w garści.
T: Mamo, muszę założyć spodenki.
S: To zakładaj.
Przytrzymuję mu spodnie. Wkłada jedną nogę, potem drugą - w tę samą nogawkę.
T (wyraźnie zniesmaczony): Coś tu jest nie tak.
Scenka III
Strzyżęta ćwiczą ostatnio skoki z krzesła na kanapę. Co jakiś czas, któreś źle wymierzy i spadnie, po czym urządza koncert. Nie żeby to robiło na nich jakieś wrażenie.
T (patrząc na ryczącą na podłodze Agnieszkę): Mamo, Agusia uderzyła się w kanapę.
Popatrz. A mi się wydawało, że w czoło ;)
Scenka IV
Pięć minut po Scence III.
Tymon stoi na komodzie.
T: Mamo! Mamo! Mogę latać tak nisko?
S (przed oczami mając dziecko z połamanymi nogami): Chyba nie.
T: Chyba tak.
I skoczył.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Chyba tak" rządzi i u nas. Komentarze na bieżąco: ":ta pani jest podobna do cioci L.", "ta pani ma czarne włosy" - na całą restaurację. A mi pozostaje tylko się zgodzić :) Taki mądraliński wiek.
OdpowiedzUsuń''no może być'' mnie rozwaliło:D Ty to masz z nimi naprawdę ciekawie na co dzień:)
OdpowiedzUsuńPogadaj może z P., żeby jednak bardziej się starał :)
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie- muszę skrobnąć posta o mojej mądrali :)
Z tym latanie... Tylko mi nie mów, że to dopiero przede mną...