Wyleczyłam się już z wyrzutów sumienia. Jeśli włączenie kreskówki daje mi szansę na zrobienie obiadu w ciszy, albo 20 minut ciszy więcej, to ja się na to piszę.
Oczywiście nie puszczam wszystkiego jak leci. Celuję w te skierowane do najmłodszych, bez przemocy, za to z przekazem. Mile widziane poczucie humoru, żeby matka też jakoś przetrwała słuchanie mimo woli. Po drodze stworzyły się dwa rankingi. Jeden z ulubionymi bajkami Tymona. Drugi z ulubionymi bajkami Strzygi.
Dziś ten pierwszy (kolejność losowa):
Świnka Peppa
Zanim Tymon się zakochał w malowanych w Paincie prosiakach, była to pozycja "Nigdy w życiu". Stanowczo nie moja estetyka. Tyle, że któregoś dnia Tymon wypatrzył w zapowiedziach na YouTube Peppę i wrzasnął (pierwszy raz w życiu) "Sinka! Wąćyć, Sinka!".
Okazało się, że nie taki diabeł straszny. Kreskówka zabawna, każdy odcinek czegoś uczy zarówno dziecko jak i rodzica. Np. dziecko uczy się, że warzywka są dobre, a mama uczy sie, ze trzeba je najpierw ułożyć w obrazek. ;)
Przykładowy dialog:
Tata Świnka: Dziś Ty prowadzisz, a ja pilnuję trasy.
Mama Świnka: Jesteś pewien? Zawsze się gubimy, gdy pilotujesz, a potem się dąsasz...
Tata Świnka: Nigdy się nie gubimy. I wcale się nie dąsam!
Dora poznaje Świat
Bajka interaktywna, z której dzieci mają się uczyć podstaw angielskiego. Tymon uwielbia. Ja toleruję. Znowu kwestia estetyki. Jednak o ile w przypadku Świnki Peppy urzekło mnie poczucie humoru, o tyle tu irytuje mnie lekko moralizatorski ton.
Na plus zaliczam wplecione w nią piosenki. Albo na minus, bo nie można się ich pozbyć.
Ciekawski George
Uwielbiam. Jest zabawna, przyjemna dla oka, uczy samodzielnego szukania rozwiązań. Narrator jest genialny. Tymon nie docenia jeszcze majstersztyku opowieści, ale małpkę szczerze lubi.
Przykładowa scenka:
Pan w Żółtym Kapeluszu: George, pora spać.
George: Uuuuu :(
P.: Przykro mi George, jest 7:30. Gdyby była 6:30 mógłbyś się jeszcze bawić. Ale nie jest.
Narrator: 6:30? Wczoraj George nauczył się zmieniać czas!
Klub Przyjaciół Myszki Miki
Nigdy mnie nie zachwycała Myszka Miki. Jako dziecko wolałam Toma i Jerry'ego. (Nie)stety, zostając matką zmieniłam postrzeganie i jakoś mi się nie uśmiecha Tymon oglądający bajkę, w której fabuła opiera się na próbach robienia sobie kuku.
Tymon Mikiego lubi. Bardzo. Był czas, ze przed snem opowiadałam mu bajki, w których "Deisi bablanoc, Dupi bablanoc, Miki bablanoc, Luto bablanoc..."
Bajka interaktywna, z piosenkami. Bardzo lubię pół dnia śpiewać:
"Ooodnaleźć harfę czas,
by mogła wydać ton,
bo Minnie zasnęła...
Niech dźwięk zbudzi ją!"
Mali Einsteini
Co do tej bajki mam mieszane uczucia.
Lubię w niej to, że zapoznaje dzieci z muzyką klasyczną i szeroko rozumianą sztuką. Lubię, to, że uczy dzieci "tańczyć", śpiewać (wymyślone teksty do motywów z muzyki poważnej), pilnować rytmu oraz rozpoznawać instrumenty oraz opisywać muzykę (adagio, presto itp.)
Nie lubię zwrotów: "okropny odrzutowiec", "wstrętne wyścigówki" itp. Chociaż... Dzięki nim Tymon rozpoznaje i nazywa niepożądane zachowania. I tak, gdy uderzy Agnieszkę, biega później po p[okoju i woła:
"Oklony Tymonek!"
Lubię w niej to, że zapoznaje dzieci z muzyką klasyczną i szeroko rozumianą sztuką. Lubię, to, że uczy dzieci "tańczyć", śpiewać (wymyślone teksty do motywów z muzyki poważnej), pilnować rytmu oraz rozpoznawać instrumenty oraz opisywać muzykę (adagio, presto itp.)
Nie lubię zwrotów: "okropny odrzutowiec", "wstrętne wyścigówki" itp. Chociaż... Dzięki nim Tymon rozpoznaje i nazywa niepożądane zachowania. I tak, gdy uderzy Agnieszkę, biega później po p[okoju i woła:
"Oklony Tymonek!"
A ja znowu mam mieszane uczucia. ;)
***
Moja Mała (3 lata) wielbia "Świnkę Peppę" , Ciekawskiego George`a" i "Małych Einsteinów". Tych ostatnich domagała się tak czesto, że teraz ma obsesję na punkcie Saturna (patrz "Pierścień planety"), nauczyła się nazw planet. Ma wszystkie na ścianie i codziennie wylicza. Do tego woła mnie teraz na melodię Mozarta albo Griega i zamiast zwykłe 'mamaaaa", teraz mam "ma-ma-ma... ma-ma-mamaaaaa!" ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Magdalena
ps niestety ogromnie lubi też Ninjago. Jak tylko gdzieś jej to mignie to zaraz jest pisk, żeby dawać te węże, senseia i karate...
Zazdroszczę, moj ma 19 mc i nie ogląda bajek, nic go nie interesuje, puszczam zeby lecialy w tle to nawet nie spojrzy :(
OdpowiedzUsuńu mnie ostatnio królują mali einsteini :)
OdpowiedzUsuńKlub przyjaciół myszki miki Króluje u Natalii, do tego Zou! Jednym słowem Disney Junior z Dr Doską na czele :-p
OdpowiedzUsuńu nas: TOmek i przyjaciele, Reksio, Bolek i Lolek i Koziołek Maciołek ;)
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale Eliza nadal lubi i Peppę i Georga :) Oczywiście obok wszystkich filmów Barbie :) Ale pana w żółtym kapeluszu i ja wielbię!
OdpowiedzUsuńTeż długo byłam przeciwna bajkom, bo przecież lepiej poczytać, bo wyobraźnia itd... No hm, do czasu, do czasu :) Tyle, że mam świętą zasadę- limity. Bo pozwolić Elizie siedzieć cały dzień przed tv? Jeszcze byłoby mało!
Peppa, Timmy Tijd (o tej owcy - też ją lubię), Pim en Pom, Thomas.
OdpowiedzUsuńu nas strażak sam traktor tom i czerwony traktorek, bob budowniczy też lubi i ostatnio pociąg tomuś
OdpowiedzUsuń"Klub przyjaciół..." to nasz numer jeden.
OdpowiedzUsuńMy za młodzi na bajki jesteśmy. Jak na razie jedyne co młodego jako tako interesuje to muzyka. Ale lista się przyda, co by w przyszłości wiedzieć co jest dobre dla malucha (córka kuzynki też lubi ciekawskiego Georga).
OdpowiedzUsuńA ja osobiście jestem bardzo ciekawa Twojej listy :)
u nas aktualnie nie ma bajek jest kara.
OdpowiedzUsuńtak to jak są bajki to Tomuś zwykle chce te co na kanale cbbebies. telebutisie dobranocny ogród. nie wiem czemu te akurat lubi. ale najwięcej wiedzy życiowej wynosi z żcia codziennego z syryacji które widzi których jest świadkiem z przedszkola z podwórka nie z bajek. bajki nie trakatuję jako element uczący. bajki traktuję jak nagrodę, jak częśr związaną z rozrywką zabawa. kiedy dzieci są chore siedza w domu jest brzydko jest tych bajek więcej.
My też się bajkujemy. ;) Oczywiście nie cały dzień, ale tez nie uważam za zbrodnię włączeniu dziecku bajki czy dwóch, by mieć chwilę luzu. Podziwiam mamy, które potrafią cały dzień bawić się z dzieckiem, ale ja do nich nie należę. ;)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Julkę to "Mali Einsteini", "Pytalscy", "Przyjaciele z Kieszonkowa" czy "Kitka i Pompon" są na topie, natomiast u Szymka " Traktorek Tom", "Baranek Shaun" i "Hutosie".