Na spacery i zakupy w miarę możliwości chodzę przez pola - Tymon boi się ciężarówek, przejeżdżających przelotówką przez Rawę.
Skończyło się spanie po 10 godzin - Ktoś domaga się jedzenia w środku nocy i zabawiania bladym świtem.
Ulubione seriale oglądam chodząc po pokoju z Tymonem zawiniętym w chustę, albo kiedy śpi, a nie w nocy, jak było zanim się pojawił.
Nie słucham Myslovitz, Hey, czy Happysadu, tylko piosenki dla dzieci lub dorosłe, ale radosne, proste i rytmiczne.
Byłam zagorzałym przeciwnikiem smoczka? Tymon zasypia ze smoczkiem, bo zwyczajnie go potrzebuje.
Obiecałam sobie, ze ominę etap picia z butelki? Dziś kupiłam drugą, bo mój Skarb pije więcej niż jestem w stanie wyprodukować, a na niekapek za wcześnie.
I cudowne jest to ustępowanie dziecku :) Wbija w dumę, bo robię to dla Tymka. bo przełamuję egoizm, żeby jemu było lepiej...
A oto najpiękniejsza nagroda za matczyną uległość:
Tak pięknie to napisałaś, że mam ciary.
OdpowiedzUsuńA co poza tym (?) Z boku na zdjęciu piękna, niezależna kobieta, a na filmie ciepła, czuła i kochająca mamusia . . . rozczuliłam się totalnie !!!
Macierzyństwo odmienia... I odmładza :P
UsuńA jak ze spacerami w wózku (?) Bo u nas zaczął się bunt =/
UsuńMuszę go przenieść do spacerówki, na pozycję półleżącą, bo w gondolce za skarby świata nie chce leżeć - on chce oglądać, podziwiać świat ;)
Usuńgdy jesteś w ciazy zakladasz że nie bedziesz tego robi, tamgego... ale dziecko pokazuje ze ma inne potrzeby... wiec co tu zrobić... kompromis jest potrzebny:)
OdpowiedzUsuńMoje dzieci bardzo lubia hey, Happysad... :)
Tymon niektóre piosenki też lubi (np. armagedon, damy radę, W piwnicy u dziadka; a z heya teksański). podejrzewam, że to moja projekcja na niego - mi się wydaje, że dziecko potrzebuje żywszych i weselszych kawałków, ewentualnie taklich... wyrazistych... i on na takie najlepiej reaguje. :) Chociaż teraz rządzi ropucha kłamczucha, ta Dorotka i jadą, jadą misie :D
Usuńbo można sobie planować a i tak swsoje wyjdzie w praniu:) ślicznie sie śmieje ten Twój kawaler
OdpowiedzUsuńTeż doszłam do tego wniosku :) Może pora dać sieporwać wirowi zdarzeń :)
UsuńŻycie w ogóle lubi weryfikować plany, bezczelnie uśmiechając się pod nosem. Ale chodzenie na kompromisy, po to, by komuś kogo kochamy było lepiej jest piękną cechą.
OdpowiedzUsuńNam udało się wytrwać zarówno bez smoka jak i butelki i o ile z tego pierwszego jestem niezmiernie zadowolona, to z drugiego już niekoniecznie. Teraz żeby podać Emilce wodę do picia muszę się nagimnastykować jak akrobatka, bo butelka czy kubek owszem bardzo fajne, potrzymać, pooglądać, pobawić się, ale żeby z tego pić? Wolne żarty! ;-)
Może trzeba z kranu podawać :P Spryciula malutka :)
UsuńJesteś piękną, ciepłą mamą i kobietą. A maluszek niesamowity. Tez tak chcę! :)
OdpowiedzUsuńStrzyga, gdzieś ty? :/
OdpowiedzUsuń