Dziesięć godzin.
Nie zasnę. Nie usnę. Snuję się z kąta w kąt.
Dziesięć godzin.
A potem kwadrans, może pół godziny. I odpowiedzi na najważniejsze pytania.
Czy się odwróciła i ile waży?
***
Kobiety, matki to jednak dziwne stworzenia...
Prawie całą ciążę zastanawiałam się, czy będę umiała ją kochać.
Teraz zastanawiam się, czy nie będę kochała jej mocniej niż Tymona.
W praktyce pewnie okaże się, ze siła uczuć będzie porównywalna, różnice pojawią się w sposobie ich okazywania i w cechach kochanych...
a nie mówiłam;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńBABA (jak Wy ją nazywacie Matka) to takie pokopane w łeb stworzenie, które sobie nawkręca najpierw niestworzonych historii, potem się załamuje, bo "a co jak tak będzie na prawdę" a potem i tak jest wszystko dobrze, tylko niepotrzebnie innym nerwy i zdrowie napsuła (znam to z autopsji = N). Trzymaj się dzielnie ;)
OdpowiedzUsuńJa tam od razu wiem, że będę Maksika kochać, bo mimo, że na razie dzieli nas jakaś galaktyka (tak sobie wyobrażam wnętrze mojego brzucha) to już czuję mega więź :)
OdpowiedzUsuńA za Ciebie trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze i super i będziesz przeszczęśliwa ;)
U mnie dopiero sam początek, chociaż nie sam- jakiś 7 tydzień:) Ale też denerwuję się i zadaje sobie różne pytania:) Jakoś te objawy drugiej ciąży słabo u mnie czuć:) Choć nie powiem, że ich nie ma- każda ciąża i każde dziecko jest inne- najważniejsza aprawa- aby kochać oboje! Ja na razie ciesze się swoja jedynaczką, do za 7 miesięcy!:-D
OdpowiedzUsuńWzruszyły mnie te Twoje wątpliwości... widzisz wszystkie mówiłyśmy Ci, że tak będzie. Trzymajcie się i rozkoszujcie swoim pierwszym spotkaniem :)
OdpowiedzUsuń:) zobaczysz już niedługo:)
OdpowiedzUsuń