Już nikt mi nie powie, że jestem histeryczką. Że sobie wymyślam, że mam nie przesadzać. Nikt nie wsadzi mojemu dziecku w rękę pajdy chleba z masłem. Nikt nie ośmieli się zaproponować pomarańczki.
Teraz moja walka z wiatrakami to już nie "gdybanie". Mam broń - mały druczek - i nie zawaham się jej użyć. Bo to mój syn i będę o niego dbać.
***
Śmieszki na placu zabaw
Ja też chce brać udział w remoncie ;)
Pierwsza bryka - tylko jak zatrąbić? ;)