Oprócz nowych gadżetów, mamy też kolejne postępy w rozwoju - rozwija się naszemu chłopcu głównie poczucie humoru. Nie ma nic śmieszniejszego niż mama, która kichając walnie się w głowę. Albo tata, który się potknie. Ewentualnie może być jakieś "a ku ku", albo pierdzioszki, ale, wiadomo, efekt już nie ten... Doprawdy, nie mam pojęcia, po kim to takie złośliwe??
Poza tym coraz sprawniej wychodzą Smykowi przewroty na brzuszek. Coraz lepiej radzi sobie z chwytaniem. I to - uwaga - zarówno rękami jak i nogami. Nogi w ogóle stały się ostatnio przebojem. Można nimi machać z radości, albo kopać w irytacji, można smyrać, wkładać do buzi i chwytać nimi przedmioty. Czy znacie lepszą zabawę? :)
No i chyba najważniejsze - możemy już jeść :) Gotuje rzecz jasna Matka. Na razie jadłospis dość nudny, bo składa się tylko z marchwi i ziemniaków, ale za chwilę dojdzie ryż, dynia, jabłuszko, a potem mięsko.
gratulacje postępów :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńA przepraszam jak się łapie stopiszonami. [!?]. =).
OdpowiedzUsuńNa początku filmiku jest nieudolny pokaz :) Ogólnie łapie się jak łapkami, tylko palce krótsze, więc trudniej :P
UsuńSuper, że tak slicznie sie rozwija;):)
OdpowiedzUsuńJest cudowny! I jak wiele radości sprawia obserwowanie rozwoju takiego maluszka. :)
OdpowiedzUsuń