4 lutego 2014 roku
Tak się zastanawiam, czy na blogu oprócz dialogów z Tymonem nie zacząć wrzucać dialogów z Bur... z mężem.
Zresztą sami oceńcie.
Dzieci śpią, my pierwszy raz od dwóch tygodni leżymy w jednym łóżku, P. smyra mnie nosem po twarzy. Miło. I nagle...
P: Njeeeeee...
S: Yyy? Ale o co chodzi?
P: Masz meszek! Będziesz miała wąsy!
5 lutego 2014 roku
Wczoraj był Dzień Męczenia Młodszej Siostry.
- Wiesz, Tymon, czasami mam ochotę strzelić cię w dupę... - westchnęłam, tuląc płaczącą po raz setny Agnieszkę.
Dziś cwaniak biega po domu, rozwala zabawki, wjeżdża mi w nogi fotelem, maluje kredkami po ścianach, a za każdym razem gdy zgromię go wzrokiem woła roześmiany:
- Ciem w dupe!
Także ten. Nie wychodzimy w domu.
A ostrzegali, że dziecko powtarza wszystko.
Tak się zastanawiam, czy na blogu oprócz dialogów z Tymonem nie zacząć wrzucać dialogów z Bur... z mężem.
Zresztą sami oceńcie.
Dzieci śpią, my pierwszy raz od dwóch tygodni leżymy w jednym łóżku, P. smyra mnie nosem po twarzy. Miło. I nagle...
P: Njeeeeee...
S: Yyy? Ale o co chodzi?
P: Masz meszek! Będziesz miała wąsy!
5 lutego 2014 roku
Wczoraj był Dzień Męczenia Młodszej Siostry.
- Wiesz, Tymon, czasami mam ochotę strzelić cię w dupę... - westchnęłam, tuląc płaczącą po raz setny Agnieszkę.
Dziś cwaniak biega po domu, rozwala zabawki, wjeżdża mi w nogi fotelem, maluje kredkami po ścianach, a za każdym razem gdy zgromię go wzrokiem woła roześmiany:
- Ciem w dupe!
Także ten. Nie wychodzimy w domu.
A ostrzegali, że dziecko powtarza wszystko.
12 lutego 2014 roku
Mam w głowie projekt.
Piżamkę na tę szaroburą aurę. Taką, w której możesz cały dzień siedzieć na kanapie i rysować chmury.
Plan jest prosty. Skroić i zszyć.
Może nawet dziś?
P.S. Ona GRYZIE!
Piżamkę na tę szaroburą aurę. Taką, w której możesz cały dzień siedzieć na kanapie i rysować chmury.
Plan jest prosty. Skroić i zszyć.
Może nawet dziś?
P.S. Ona GRYZIE!
18
lutego 2014 roku
-
Co ciekawego porabiałaś? - pyta mnie facebook.
Drogi Facebooku, pół nocy tuliłam moją córkę, która zgodnie ze słowami mojego męża "jedno ciastko dostała ode mnie, a drugie sama sobie wzięła."
Dla tych nieświadomych - jedno to maks. Więcej kończy się bolącym brzuchem i płaczem w nocy.
Teraz ona odsypia noc, a ja jedną ręką bawię się kolejką, a drugą piszę posty na FB.
A Wam jak minęły noc i poranek?
Drogi Facebooku, pół nocy tuliłam moją córkę, która zgodnie ze słowami mojego męża "jedno ciastko dostała ode mnie, a drugie sama sobie wzięła."
Dla tych nieświadomych - jedno to maks. Więcej kończy się bolącym brzuchem i płaczem w nocy.
Teraz ona odsypia noc, a ja jedną ręką bawię się kolejką, a drugą piszę posty na FB.
A Wam jak minęły noc i poranek?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz