W sumie nie przeszkadza mi, że będziemy jeszcze tydzień siedzieć w domu. Nie teraz, gdy Tymon zaczął rejestrować wszystkie moje wypowiedzi (oraz przypomniał sobie kilka starych) i używa ich w najmniej oczekiwanych momentach. A słuch ma jak świstak.
Scenka I
Kiedy Tymon tłucze Agnieszkę zabawką, to mu tę zabawkę zabieram i chowam, tłumacząc, ze tak się nie bawimy, bo to boli. Po kilkunastu sesjach tłumaczenia z wersji pięciominutowej ewoluowało ono w trzy zdania: "Koniec tej zabawy! Nie wolno bić Agusi. Oddaj autko/grzechotkę/książeczkę!"
Właśnie wyłączył sobie bajkę i woła:
"Konieć ziababa!"
Scenka II
P. pakuje się do pracy, jednocześnie zgrywając na pndrive jakieś ważne dane. Tymon wykorzystał zamieszanie i zabrał coś z biurka.
P: Tymonku, oddaj to.
T: Nie da dady.
P: Tymon, oddawaj. To jest tacie potrzebne.
T: Odawaj. Odawaj. Konieć ziababa.
Scenka III
Przedwczoraj był Dzień Męczenia Młodszej Siostry.
- Wiesz, Tymon, czasami mam ochotę strzelić cię w dupę... - westchnęłam, tuląc płaczącą po raz setny Agnieszkę.
Od wczoraj cwaniak biega po domu, rozwala zabawki, wjeżdża mi w nogi fotelem,
maluje kredkami po ścianach, a za każdym razem gdy zgromię go wzrokiem
woła roześmiany:
- Ciem w dupe!
Także ten. Nie wychodzimy w domu.
A ostrzegali, że dziecko powtarza wszystko.
No i sam się dopomina :) Aż mi się przypomniało, jak znajomy dostał od ojca lanie za to, że psa taśmą klejącą obkleił - biegał łoś po całej wiosce i wszystkich o tym, że mu tata klapsa dał.
OdpowiedzUsuńOpowiadał - miało być, tylko zjadłam, bo głodna jestem :)
Usuń:D no widzisz jakie masz rezolutne dziecko:D brawo Tymon:)
OdpowiedzUsuńpokochałam Tymona:) chłopak z charakterem i wyjątkową inteligencją:) pozdrawiam i życzę cierpliwości:):):)
OdpowiedzUsuńAle dupa to takie słowo, które dzieci uwielbiają:). Strzeż się kobieto:)
OdpowiedzUsuń