Pamiętacie, jak wychwalałam rytuały, jako coś, co pomaga dziecku zachować jaki-taki rytm i opisywałam, jak zmieniły one moje matczyne życie na lepsze? Cofam. Rytuały mnie wykończą...
Rytuał wieczorny:
18:15 - 19:15 - Agnieszka zaczyna marudzić, Tymon spokojnie się bawi. Wyjmuję Aguszkę z łóżeczka, trochę jej śpiewam, trochę głaszczę. Wycisza się. Tymo zauważa, że siostra opuściła łóżeczko - jest niezadowolony, domaga się uwagi. Odkładam ją, żeby pobawić się z nim. Agnieszka zaczyna popłakiwać w łóżeczku. Tymon zadowolony. Idę do niej, biorę na ręce. Uspokaja się. Młody zaczyna płakać/ rzuca się na podłogę/ tłucze mnie. Odkładam Agnieszkę i kolorujemy Toma i Jerry'ego -> wróć na początek akapitu.
19:16 - Ja: P.!!! Wykąp ich, bo zaraz oszaleję...
P.: Najpierw młodsze, czy starsze?
Ja: $%@Q&^@!!!
19:30 - 20:30 - Tymon się kąpie, ja przygotowuję mleko, pieluchę i pidżamę, Agnieszka marudzi w łóżeczku. Ubieram i karmię Tymona, P. przygotowuje kąpiel Młodej. Agnieszka się kąpie, Tymon zaczyna biegać po pokoju. Karmię małą, Tymon próbuje po nas skakać.
20:30 - Aguszka zasypia.
20:31 - 21:59 - Tymon biega po pokoju, skacze po meblach, wspina się na mnie, denerwuje P., próbuje zjeść biurko, wspina się na meble albo na mnie, obślinia wszystko dookoła (ząbkowanie), gada głośniej i więcej niż przez cały dzień, skacze po mnie, próbuje mi wybić zęby głową, ryczy, bo bolało...
22:00 - Tymon zasypia.
o matko aleś to opisała...... Strasznie późno Tymo chodzi spać. Śpi Ci w dzień długo???u mnie odkąd Przemek nie śpi w dzień zasypia po 19-20. Choć pewnie u Was drzemka Tymka to czas dla Ciebie i dla Agi :)
OdpowiedzUsuńŚpi godzinę w ciągu dnia. W tym samym czasie co Agnieszka. Podejrzewam, że potrzebuje czasu tylko ze mną i dlatego tak późno pozwala się położyć.
UsuńCzasami nie zaśnie w ciągu dnia i wtedy pada pomiędzy 20:00 a 21:00
Zmęczyłam się po samym przeczytaniu tego co napisałaś. U nas na szczęście nigdy nie było tak hardkorowo, albo zapomniałam - nie wiem :)
OdpowiedzUsuńPo takim wieczorze jestem jak dętka, ale, paradoksalnie, lubię je ;)
UsuńCzyli jednak może być gorzej niż u nas :)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą pewnie koło 18 wypijałabym podwójną melisę :)
Gdyby nie to, że nie cierpię smaku melisy, a picie czegoś nielubianego buduje we mnie niechęć do świata, pewnie też bym się nią wspomagała ;)
UsuńHmm, poza melisą mogę polecić jedynie "coś mocniejszego" ale ze względu na karmienie-pewnie odpada :) No nic, jeszcze jakiś czas minie zanim Tymon wyrośnie, a potem Aguszka "odbębni" wszystkie rytuały, no i można by rzec-powinnaś mieć w tedy chwilę spokoju :)
UsuńJezu! jak ja napisałam "wtedy" :) Spacja musiała mi się chyba wcisnąć, albo mózg mi się rozmiękcza :)
UsuńWybacz, ale uśmiałam się - genialnie opisane.
OdpowiedzUsuńA z drugiej strony - współczuję - mieć w domu taki mały huragan to musi być oryginalne i wyczerpujące przeżycie.
Pomijając wszystko inne - jest to cudowne przeżycie ;)
Usuńja hołdują rytuałom.... poranne i wieczorne rytuały odbywają się u mnie z dokładnością i drylem jak w wojsku.
OdpowiedzUsuńwiaodmo czassem jakaś rzecz wytrąci w równowagi np xchoróbsko.... długa męczaca wycieczka, dużo wrażeń ale i tak im hołduje.
21.09. gady spią. ja gniotę dupsko przed kompem i czyszcze lodówkę. jkak co wieczór kiedy mam na 1 zmianę i wieczorami jestem w domu. za chwilę ja wyląduję w loży bo szanowne dupsko muszę zwlec o 4 z wyra do roboty;)
u mnie 19.00 fakty - jest kąpiel. Tomuś nawet sam pogania - "mamooooo.....fakty..... idziemy isę kąpać?;))
od urorzenia pierwszego dziecka są rytuały i u mnie się sprawdzają.
ale nie każdemu dziecku. bo czasme to jest tylko męczarnia i dla dziecia i dla matki
MIcvhaś...może nie skacze ale łazxi po mnie targa za włosy za uszy próbuje mi włożyć paluchy do wszelkich otworów w główie wrzeszczy....czasem gada "aaaa pójdeeee""" - tak wylgąśda jego usypianie;)
OdpowiedzUsuń