Wiosna przyszła i przyniosła nam uśmiech oraz możliwości.
Przed moim blokiem zakwitły przebiśniegi, a wiatr, który plątał mi dziś włosy był zdecydowanie ciepły. Do tego na pobliskim placu zabaw przestało świecić śniegiem i pustką.
Mogłam nawet z bliska obejrzeć, bo Tymon zakrzyknął: "Na pać ziabab!", gdy tylko Słodka Z. (urocza rówieśniczka Tymona) i jej Mama zniknęły za drzwiami swojego bloku.
Przy nich nie krzyczał.
Mój syn wyznaje zasadę, że "przy ludziach" należy sprawiać jak najlepsze wrażenie.
I tak, gdy idziemy na wspólny spacer z Dziewczynami, Tymon trzyma się blisko nas, wykonuje ze spokojem wszelkie polecenia, jest cichy i uroczo się uśmiecha. Gdy zostajemy sami wraca moje uparte, samodzielnie planujące dziecko.
Plac zabaw mieścił się w planach na dziś.
Podobnie jak bieganie po trawniku (byle tylko nie wbiegł w g... psią kupę) i próba kradzieży w sklepiku spożywczym.
Trzymałam się płonnej nadziei, że dwie godziny biegania - najpierw w towarzystwie Słodkiej Z., a później ze mną i z P. - oraz wiosenne powietrze zmęczą moje dziecko, zapewniając nam spokojny dzień. ALE.
Jak zawsze.
Oby jutro było podobnie. Tylko spacer wydłużę do trzech godzin.
Myślicie, ze trzy godziny biegania na świeżym powietrzu zmęczą Tymona?
Na mojego mało co działa wykańczająco aczkolwiek zdarzy się raz na jakiś czas, że padnie po spacerku. Trzymam kciuki. :D
OdpowiedzUsuńwalnij ze 4 :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo... Moja po 6 dalej dawała w tyłek ;)
OdpowiedzUsuń...im bardziej chcesz żeby dziecko się zmęczyło i uspokoiło, tym ono ma więcej siły. Sprawdzone naukowo!
OdpowiedzUsuńPowiem tak- nie łudziłabym się, ale nadzieję, zawsze można mieć.
OdpowiedzUsuńEliza po całym dniu łażenia po górach, zawsze dostawała największego speeda, kiedy wracaliśmy do pensjonatu...
moje dzieci po dawce tlenu na świeżyt powietrzy w domu rozrabiają i dają popalić trzy razy bardziej.....\\szkoda że matka nie ma tyle sił;)))))
OdpowiedzUsuńmoze on jest na baterie sloneczne i im wiecej przebywa na dworzu tym wiecej ma energii??
OdpowiedzUsuńTo jest bardzo prawdopodobna opcja :D
Usuńco najwyżej pobudzą jego entuzjazm :D
OdpowiedzUsuńdzieci są nie do zdarcia ;D
nie liczyła bym na to :D u nas to nie działa ale zawsze warto spróbować hmm u nas działa akcja 12 godzinna po 12 godzinach działania bateryjki się wyczerpują i Przemek pada i spi całe 12 godzin...........
OdpowiedzUsuńZawsze możesz spróbować. A jak nie będzie działać to zaproponuj jeszcze dodatkową rundkę w celu poszukiwania niezapominajek- tych na pewno nie znajdzie, ale może się zmęczy ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinno ;)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, ze im bardziej chciałabym, aby dzieci poszły wcześniej spać, tym później zasypiają... Chyba wyczuwają moją irytację, spryciule :/
OdpowiedzUsuńMoże pokuś się od razu o cztery? :) dla pewności. :)
OdpowiedzUsuńWpadłam zapoznawczo przed spotkaniem w Poznaniu :)
Ja Cię podglądam już chwilkę dłużej ;)
UsuńJest szansa... ale gwarancji nie ma :D
OdpowiedzUsuńI przegapiłam ten wpis - zła ja... No a Tymon widzę wyznaje zasadę, pewne sprawy załatwia się w rodzinie, a nie przy potencjalnej, przyszłej żonie :)
OdpowiedzUsuń