Scenka I
Leżymy w szpitalnym łóżku, Tymo wpatruję się we mnie wielkimi, granatowymi oczkami. Nagle...
T: E... e... e... e...
S: Ojejejku... Moje dziecko próbuje się ze mną porozumieć...
T: E... e... e...
Tak... To była naprawdę wielka kupa.
***
Scenka II
Wprowadzenie:
Rozmawialiśmy z Panem Tatą o świadomym uśmiechu (a raczej jego braku) u noworodka. W związku z tym, Pan Tata ma świadomość, że uśmiech Tymka oznacza łaskotanie w jelitach i może oznaczać nadchodzącą kupkę.
Scenka właściwa:
Zostawiłam dziecko w czułych ramionach ojca i poleciałam do kuchni kombinować kolację. Otwieram szafkę - kasza, jabłko, mleko... Nagle słyszę krzyk:
PT: Kochanie! Kochanie! On się do mnie śmieje! Zabierz go...!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz