Nie lubimy dawnych pań. Nie lubimy małych flader o zimnych oczach i sztucznym uśmiechu. Nie bawią nas anegdotki.
Jestem niedobra. Nieodmiennie budzi we mnie agresję. Bezinteresowną, czystą niechęć. Nie widzę w niej niczego, co mogłabym polubić. Niczego, co mogłoby mnie zachwycić. O co mogłabym być zazdrosna.
Mysz. Nic więcej.
***
Rzeczy przewiezione. Padnięci totalnie zasnęliśmy zaraz po dojściu do już skręconego łóżka. A rano bezdyskusyjna nienawiść do budzika. Jeszcze parę godzin - później tylko ja i P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz