Ciemne oczka, a w nich łobuzerskie błyski, brązowe włoski, zawijające się za uszami. Uśmiech jak plaster arbuza. Łapki, które non stop próbują coś chwycić, pacnąć lub wkręcają żarówki.
Pan Gadułek.
Kiedy jest dobrze, długie minuty spędza wołając "atatatatatytyatytaty". Zły humor obwieszcza pełnym żalu "memmeemem".
To już ponad pół roku, odkąd wywrócił nam wszystkim świat do góry nogami❤️